środa, 25 lutego 2015

Zdumiewa mnie

...że dziecko rośnie aż tak szybko, że tak szybko się uczy i usamodzielnia. Wiem - banał, ale to serio dzieje się aż tak szybko!
Pierwszym wydarzeniem, które otworzyło mi oczy było to, jak mój niespełna 10 miesięczny syn zabrał się za przekładanie rzeczy do prania z kosza do pralki. Nauczył się tego patrząc jak ja to robię. Dla mnie zdumienie i szok - pozytywny. Potem kolejne rzeczy: samodzielne picie, jedzenie widelcem, dosiadanie swojego rowerka. Codziennie coś nowego, nowa umiejętność przybliżająca go do pełnej samodzielności. Roczne dziecko to odkrywca i kaskader w jednym, oczy trzeba mieć dookoła głowy (czasem to i tak mało...) ale cóż innego nam pozostaje - pilnujemy go na każdym kroku. Nie robimy wszystkiego za niego, jesteśmy obok i w razie czego pomagamy. Mówimy co jest niebezpieczne, mówimy kiedy trzeba być ostrożnym. Powtarzamy mu te rzeczy miliony razy, i najwyraźniej skutkuje. Zakazywanie dziecku wszystkiego równa się sfrustrowana matka i rozbeczane nieszczęśliwe dziecko.

PS. A najbardziej zdumiewa mnie, że nie czuję strachu przed którym mnie przestrzegano (mówiono o strachu wynikającym z faktu, że posiadanie dziecka to ogromna odpowiedzialność). Jedyne co ja czuję to SZCZĘŚCIE i DUMA.

środa, 11 lutego 2015

Dziękuję Ci, synku

Dziękuję Ci synku za najwspanialszy rok mojego życia. Wyjątkowy, bo każdy dzień spędzaliśmy razem. Dziękuję za ogrom wzruszeń, za radość, za śmiech aż do łez. Dzięki Tobie wydoroślałam i zdziecinniałam jednocześnie. Dziękuję za miliony uśmiechów, słowo "mama" i pierwsze kroki - akurat w moje urodziny! Ty wiesz jak rozwalić system, przebiłeś wszystkie inne prezenty :)
Dziękuję za to, że jesteś i nadajesz sens nawet bezsensownym chwilom. Przy Tobie niemożliwe staje się możliwe.

PS. Miałam mega frajdę przygotowując Twoje urodziny, jak dla mnie mógłbyś obchodzić je co dzień! A radocha z Twojego zdziwienia prezentami - bezcenna.